Najgłupszy tekst ever

Wiecie, że Matka się wam przyznaje do wielu rzeczy. Do tego, że pomimo wyższego wykształcenia, znakomitych genów, przeczytanych książek i otaczania się zacnymi przyjaciółmi jest czasami zwykłą idiotką też. Otóż Matka wczoraj powiedziała do Córki Drugiej:

– Kurde, jak nie umiesz biegać, to nie biegaj!

Nie dość, że Matka użyła w swej wypowiedzi brzydkiego wyrazu, nie zważając na to, że jej córka właśnie chłonie wszystkie słówka i każde po stokroć powtarza, to jeszcze zniechęciła ją do wysiłku fizycznego, do podejmowania kolejnych prób, nawet jeśli coś jej nie wychodzi i stłamsiła jej pewność siebie.

Oto żywa definicja błędu wychowawczego….

16 odpowiedzi na “Najgłupszy tekst ever”

  1. Oj tam, oj tam, się mówi i biegnie się dalej 😉

  2. Unthinkable pisze:

    Eee tam, żeby to pierwszy i ostatni raz 😉 Ale nie martw się, odpłaci Ci się mam wrażenie 😉

  3. Jak śmiałaś ?
    Jak córka inteligentna po matce,to wzruszy ramionami i pobiegnie dalej 🙂

    p.s Kurde to brzydkie słowo jest ? bo my nagminnie używamy,zamiast tego ten drugiego na K.

  4. gapa pisze:

    Run Forest run! 🙂

  5. Ewa pisze:

    Mając niejakie wyobrażenie CD (tak myślę) to jest z Niej twardy zawodnik, teksty tego typu to MS sobie może… Ona może nie chcieć biegać ale pewnie tylko wtedy jak sobie dobrze brzuszek napełni. A jak się coś ciekawego na horyzoncie pojawi to nie ma bata.

  6. kobitka pisze:

    lepiej tak, niż jak nie umiem to sie nie biere

  7. I Ty mi Matko Sanepid jeszcze powiedz, że CD coś sobie z tych Twoich słów zrobiła ;)?

  8. kobitka pisze:

    ach i suwaczek pokazuje, że dziś święto Córki Drugiej – sto lat!

  9. Jagodzianka pisze:

    Wszystkiego najlepszego dla CD! Zdróweńka i by biegła przez życie mając wiatr we włosach 😀

  10. Ewa pisze:

    z tego co pamiętam CD miała 2-gie urodziny pod koniec lutego.

  11. KajkaRoo pisze:

    Mi się ostatnio wymsknęło (raz jeden jedyny- przysięgam) to na k i mać do tego i moje dzieci od tygodnia chodzą i w mniej lub bardziej oczekiwanej chwili rzucają…

    Wstyd normalnie się z nimi pokazać na mieście- patologia taka te moje chłopy

  12. Anka77 pisze:

    MS spoko :o) ja czasami się tak wydrę, że mnie później gardziołko zdeczko boli, a wieczorem, żeby M. zasnął miło, tłumaczę mu, że przegięłam, ale jestem zmęczona / chora / mam za dużo pracy / w domu syf, że tylko PPD może pomóc / itd itp i dziecko jakoś kuma i jeszcze mnie pociesza, że on wie, że ja go kocham, tylko mnie czasami nerwy trzepią :o))) także powiedz córci, że się zapędziłaś i że nie może sie poddawać i dacie radę – zresztą, co ja ci mówię – sama wiesz :o)))) a propos – mój synek nierzadko mówi pacan / idiota / małpa – jak jedziemy samochodem, bo niestety, ale w taki sposób okreslam uczestników ruchu he he :o))))))

  13. Mika pisze:

    no tak, zamiast „kurde” powinno być – „motyla noga …. ” – chociaż po chwili namysłu też nie , wujek dobra rada uznał je za brzydkie heheheh

  14. szperrros pisze:

    czasem tak trzeba, zeby dziecko nauczylo sie mowic „a wlasnie, ze umiem!”

  15. KajkaRoo pisze:

    Oooo samochodowe „NO JEDŹ PATAFIANIE!” to było jedno z pierwszych zdań mojego średniego dziecka 🙂

  16. czar_na pisze:

    Ee tam chronisz ją przed rozczarowaniem , ew bólem przy upadku i w ogóle jesteś bardzo troskliwa i opiekuńcza
    A kurde to partykuła wzmacniająca 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *