Pierwszą część dotyczącą wczasów na Krecie znajdziecie tutaj.
Dlaczego poleciałam na Kretę, skoro chciałam zobaczyć Santorini?
Santorini jest droga. Zaczynając od cen kawy (do każdej dopłaca się właściwie za widoki, a i tak obsługa nie zawsze pozwala na to, by usiąść na brzegu tarasu), na cenach lotów, noclegów i wyżywienia kończąc. Wakacje na Santorini kosztowałyby o 50% więcej niż te na Krecie, a do tego wylot jest z Warszawy, a nie z Gdańska. Tymczasem z Heraklionu odpływają promy, a kupić wycieczkę na Santorini można na każdym kroku. Najczęściej jednak jednodniowe. U rezydenta biura podróży (Tui) jeden dzień na Santorini kosztuje ponad 700 zł. W lokalnych biurach od 105 euro. Wycieczka jednodniowa to najpierw 3h na promie, potem 1,5h zwiedzania Oii, 1,5h zwiedzania Thiry, szybki rejs na wulkan (dopłata 14 euro) i znowu 3h na promie. Wycieczka dwudniowa to koszt 160 euro. W cenie jest nocleg w hotelu 2* i śniadanie (+ śniadanie i kolacja na promie) oraz rejs na wulkan.
Wybrałam dwudniową.
Wyruszyłam o 6 rano z hotelu na pobliski przystanek autobusowy,. Podjechał oznaczony autobus, którym dowieziono mnie na prom, z promu zeszłam po 11. Najpierw pojechaliśmy do Oia, potem do Thiry. Tutaj już oddzieliłam się od grupy i zameldowałam się w hotelu. Hotelik był przeuroczy, z małym basenem w patio, właściwie w centrum, rzut beretem do dworca autobusowego. Mogłam jechać na Czerwoną Plażę, mogłam wrócić do Oii (mam nadzieję, że dobrze odmieniam), postanowiłam jednak szlajać się po Thirze. Thira jest mniej malownicza niż Oia, ale też mniej zatłoczona, przyjemniejsza w odbiorze i idealnie w moim klimacie. Udało mi się zobaczyć słynny zachód słońca. Miałam właściwie 24h dla siebie, bo po 15.00 wyruszyłam na rejs na wulkan (już w cenie całej wycieczki). Widoki z wody były równie malownicze, jak te z miasta, chociaż morze niespokojne i podróż nie należała do szczególnie przyjemnych.
Oia
Thira
Pobyt na Santorini oceniam z łezką w oku.
Widoki, zaułki, uliczki były przepiękne. Jednak te dwa miasteczka są trudne do zwiedzania. Stromizny i brak jakichkolwiek drzewek rzucających cień potrafią wyczerpać. Wnoszenie walizek na te wysokości też dla turystów musi być utrapieniem. Do tego w Oii po uliczkach przetacza się prawdziwy tłum, a na zrobienie zdjęć jest zaledwie chwila. Dałam jednak radę, nie żałuję. Żałowałbym tylko, gdybym wybrała wycieczkę na 1 dzień. To byłby bieg przez Santorini, bez posmakowania tutejszego klimatu. To widać po moich zdjęciach. Z Oia mam gorsze ujęcia. Po prostu zabrakło mi czasu, by je zrobić. W Thirze byłam 24h i szybko poczułam, że już znam to miasteczko.
Santorini jest malownicze, chwyta za serce. Jeśli kiedyś będę miała ku temu okazję, to wrócę tam, żeby wypić zbyt drogą kawę na tarasie z widokiem na białe domki na wielkiej czarnej skale.
Przydatne linki
Wycieczki dwudniowe na Santorini
Hotel Sunrise w Thirze
[…] Wycieczce na Santorini poświęciłam osobny wpis. Zapraszam tutaj […]
Jaka piękna kraina! Chętnie się tam wybiorę
Ja placilam 94e za trip ale z hersonissos oczywiscie biura bylo daleko od morza 2017r.
Jejku jak tam pięknie…
Niesamowite widoki 🙂