I dlatego obie ryczą na wejściu, jedna ryczy na wyjściu.
A konkretnie. Na wejściu:
– Córka Pierwsza, że idzie do przedszkola, mimo że godzinę wcześniej w domu twierdziła, że przedszkole jest super!
– Córka Druga, bo ona też chce do przedszkola!
Na wyjściu:
– Córka Druga, bo skoro właśnie ją wpuścili, to ona nie zamierza iść do domu. A że wpuścili dlatego, że Matka Sanepid chce odebrać Pierwszą, to już ona ma w nosie.
I tak matka poszła dzisiaj z CD do przedszkola po CP. Dzieci były na przedszkolnym placu zabaw. CD wpuszczona za ogrodzenie od razu pobiegła się bawić (CD uwielbia przedszkola, place zabaw i inne dzieci). CP przybiegła się przywitać i pobiegła robić za obstawę CD.
– A tutaj postaw nóżkę.
– A uważaj żebyś nie spadła.
– Zostaw ją, to moja siostra jest.
– Idusia ma na imię. Nie mówi, bo nie ma wszystkich zębów!
I ogólnie pod publikę się zachowuje, żeby wszyscy wiedzieli, jak cudowną siostrą jest.
Pobawiły się kwadrans, więc uznałam, że trzeba iść do domu, zanim mi drugie czesne za CD doliczą w przedszkolu. Po dobroci się nie dało. Córkę Drugą trzeba było siłą zarzucić na plecy i wierzgającą wynieść poza teren przedszkola. Inaczej uciekała, szarpała się, wyła. Poza placem zabaw rozsiadła się na środku przejścia dla pieszych i mowy nie było, żeby ruszyła dupsko w stronę samochodu. No to znowu na plecy. Dziecko w szale, miejscowi zdumieni, Córka Pierwsza daleko od nas, żeby wstydu nie czuć.
Trzy razy się pytałam czy przyjmują półtoraroczne dzieci…. Nie przyjmują. Czeka mnie bój z CP by chodziła do przedszkola i z CD by wybić jej przedszkole z głowy.
U nas przyjmują… na szczęście 🙂
ale jak to, to po co chodziła na dni integracyjne skoro jej nie przyjmą?
mój błąd – wpis sprzed roku;)
Najbardziej mi się podoba „Nie mówi,bo nie ma wszystkich zębów”:)).CP twardo trzyma sie swojej teorii;))
tez nie zauważyłam,że to sprzed roku hehehehe