Matka bardzo lubi robić swoim dzieciom małe przyjemności. A to weźmie je na lody, a to nadmucha im basenik, a to nie zjebie za zasikane sandały. Dzisiaj Matka kupiła swoim dzieciom takie sikawki gąbkowe. No takie tam. Za piątaka. Do zabawy nad morzem albo właśnie w ogródku, jak jest basen. Córki całą drogę z przedszkola do domu się tymi sikawkami okładały, bo nie ujawniałam tak od razu, do czego służą.
Po drodze zatrzymałyśmy się na stacji benzynowej. Honda* coś pali za dużo ostatnio. I naprzeciwko dystrybutora myjnia samochodowa była.
– Mamo, a pojedziemy do myjni?
– A po co?
– Bo ja bym chciała, żeby nasze autko takie czyste było.
Moim zdaniem jest całkiem czyste, bo myję je samodzielnie myjką ciśnieniową. Tylko rdzy ma coraz więcej. Uznałam jednak, że wjazd do myjni może być dla dzieci tak samo fascynującym przeżyciem, jak dla mnie kiedyś, gdy zostawiłam auto w myjni na luzie i bez zaciągniętego ręcznego… Zabuliłam więc 14 zyla za mycie podstawowe i….
…. okazało się, że CP też mi zrobiła przyjemność… otwierając nieco okno w aucie, tuż przed tym, jak wjechałam pojazdem do tego przybytku automatycznej czystości i włączyłam przycisk „start”.
No cóż. Tapicerka też pierwszej czystości nie była.
A potem było już tylko gorzej. Okazało się bowiem, że córki nie tolerują moczenia piankowych sikawek w brodziku. Gdy jednak je przekonałam, że zamoczyć trzeba, to nie za bardzo chwyciły o co mi chodzi z tym wciąganiem wody i wolały do brodzika wpuszczać powietrze. A gdy zaprezentowałam Córce Pierwszej, jak to fajnie działa, trafiając wodą prosto w jej oko, cała wieś słyszała, że kupowanie sikawek tym marudnym i sucholubnym istotom nie ma sensu.
* Hondę oddaję w piątek. Do mechanika. Przestała się w ogóle zamykać. A szkoda by było, jakby mi ktoś ukradł foteliki i wózek dla dziecka. Bo sama Honda raczej jest bezpieczna….
oby naprawa oszczędziła portfel MS 🙂
Ja to dla OB zawsze auto naprawiam. Najpierw naprawiałam hamulce, to zaraz po tym przyjechał i auto wziął, a teraz mu naprawię ręczny, wahacze, elektrykę etc. i znowu przyjedzie na gotowe. Ech.
To MS widać OB też lubi sprawiać drobne przyjemności,oby to bardziej od corek docenil i sie odwdzieczyl:)