Tytuł przewrotny. Bo to nigdy się chyba nie skończy…
Córka Druga zrobiła aferę. Przez 40 minut tupała, skakała, wrzeszczała, płakała, darła się wniebogłosy. A wszystko przez Córkę Pierwszą. Gdy Druga zaczęła jojczyć, że Pierwsza wykąpała się pierwsza, to zgodnie z prawdą powiedziałam, że ma nie robić zadymy, bo już mnie wkurza. Na to CP:
– Ja jestem dla ciebie lepszą córką, prawda mamo?
Nie powiem, żebym mogła to potwierdzić. Bywa równie wkurzająca, tylko na innym poziomie. Córka Druga jednak wpadła w szał, bo przecież tak być nie może. Wiadomo, że ona jest lepszą córką. Ja w tym czasie stałam w łazience i zastanawiałam się, jak rozwiązać konfliktową sytuację, bo nigdy, przenigdy nie przyszłoby mi do głowy powiedzieć o którejś głośno, że jest lepsza czy gorsza. Córka Pierwsza za to się nie szczypała. Powiedziała, co uznała za słuszne, a ja miałam przerąbane. Za karę otrzymała zakaz wtrącania się w rozmowy. Do końca moich dni na tym cholernym, ziemskim, macierzyńskim padole.
W końcu Córka Druga odpuściła. Doszła do wniosku najwyraźniej, że dopóki obie karmię i obie ubieram, to nie jest źle. Dziedziczyć i tak nie mają czego, poza kredytem na mojego ultrabooka i dwoma rowerami, które od dwóch lat stoją na odsłoniętym balkonie. Wykorzystałam jej dobry nastrój i zanim jeszcze położyłam ją do łóżka, spytałam:
– To co ja mam mówić wieczorem, żebyś się na mnie nie darła, że powiedziałam nie tak?
– Po moim 'Papa mamo, kocham cię’ masz powiedzieć 'Ja ciebie też’ – wyjaśniła całkiem poważnie moja nerwowa trzylatka.
Aaaaaa, więc za bardzo komplikowałam jednak. Chociaż…. wczoraj miałam mówić… „Papa, kocham cię”, przedwczoraj „Papa, ja ciebie też”, a dzisiaj tylko „Ja ciebie też”… Córka Druga weszła do łóżka, włączyłam kołysanki… Tak, od początku, jak zwykle Turnau i Umer, przykryłam, przytuliłam.
– Papa mamo, kocham cię.
– Ja ciebie też.
– Braaaaawo! – krzyknęła Córka Druga. – Udało ci się. To jeszcze raz…
Złapała mnie tuż przed tym, jak uciekłam z pokoju.
– Papa mamo, kocham cię.
– Ja ciebie też – odparłam z korytarza.
Na to Córka Druga rozpłakała się…
– No o co chodzi???? Przecież powiedziałam! – i teraz mój głos także zaczął się łamać, a łzy napłynęły mi do oczu.
– Nie usłyszałam…. Musisz mówić głośniej 'Ja ciebie też’.
.
.
.
21:30. Przysnęła. Weszłam do pokoju po mój telefon, z którego włączam im kołysanki. Tak, te same od 5 lat, od początku, Turnau i Umer. Nadepnęłam na zabawkę, syknęłam…
– Mamooooo, czy te kołysanki są od początku???
mam to samo: ciebie kocham najbardziej- a huberta?- huberta kocham najbardziej…. uuuuuu- a na pytanie tzw osób trzecich kogo mama kocha najbardziej- obaj odpowiadają: tatę i kaprysa ( nasz zwierzak)- i niechaj tak zostanie……… 🙂
ja bym opierdzieliła za pytanie „kogo mama kocha najbardziej”…
Ja zawsze mówię „kocham Cię, kolorowych snów” synek odpowiada tak samo 😀
Zastanawiałaś się kiedyś, Matko, co to będzie, gdy przyjdą dla nich „ciężkie dni”…? Dojrzewanie, te sprawy…
Agnieszka Maciałek ale co z nimi czy co ze mną? Bo ja chyba nie dożyję…
wcale mi ciebie nie żal. ja miałam awanturę o kolację
a po co mam opierdzielać, skoro chłopcy sami tym zdaniem zamykają gęby pytającym 🙂
No bo to sugestia, że któregoś jednak bardziej…. chociaż moje by pewnie odpowiedziały, że laptopa i słodycze.
zazdrości o rodzeństwo i prób wywindowania się na wyższy poziom więzi emocjonalnej nie da się uniknąc- moi synowie chwytają się ciekawych sposobów- starszy stara się być użyteczny a młodszy bezradny i słodki, a ja staram się nie wyciskać ze starszego siódmych potów, a młodszego aktywizować, żeby nie pasożytował na nas i starszym- wychodzi mi średnio ale ćwiczę uparcie 🙂
Miałam kiedyś grupę 3-latków, które codziennie domagały się duetu Turnau-Umer podczas leżakowania. Pod koniec roku szkolnego miałam odruch wymiotny, ale co było robić, skoro zasypiali tylko przy tym? I to oczywiście OD POCZĄTKU! Bo kiedy chciałam zmienić kolejność, to usłyszałam, że „ta o wietrze to taka przerażająca jest…”
Pozdro z Krakowa 😉
Ja nie kumam tej, w której się zjadają nawzajem….
Na myśli konkretnie miałam CD i jej nieprzewidywalne wymagania 😉
Agnieszka Maciałek Nastolatki w moim domu? Jeszcze dwie w podobnym wieku? Nie ma takiej opcji.
Wymyśliłam i chcę opatentować nowy model wychowawczy w rozbitej rodzinie: 9 pierwszych lat dzieci z matką, 9 kolejnych z ojcem. Mi zostało już 3,5 roku z CP i niespełna 6 lat z CD. Dam radę. A potem spakuję walizki, wsadzę w Wizzara i selawi, jak mawiają Indianie. Po prostu nie ma opcji, żeby mieszkały ze mną, bo w pień wybiję. I sobie może nawet ich ojciec zasiłek holenderski na nie pobierać, mogę mu nawet alimenty wysyłać, w takiej samej kwocie, jak i on mi wysyła (przy okazji trochę się pośmieję, jak będzie za nie próbował je utrzymać), ale nie ma opcji, po prostu nie ma.
😉
Matko, my zastosowaliśmy model wychowania podany przez Piotra Bałtroczyka: w pewnym momencie należy zacząć mówić do dziecka „Gościu”, żeby się nie przyzwyczajało…
Do starszego chyba za późno zaczęliśmy tak mówić;) Ma 20 lat i ani słowa o zbliżającej się wyprowadzce, czy choćby planach jakichś…
Ta, Piotr Bałtroczyk lepszy niż Super Hiper Niania. Mówisz do dzieciaka „Nie wkładaj gwoździa do kontaktu, bo cię pizgnie jak Bałtroczyka” i działa 🙂
Haha Matko jak zwykle swietny tekst 😀
OB o Twych planach wie? 😀 łyka już coś, zawczasu? 😀
Kwas foliowy 😉
Agnieszka Maciałek ups. Wiedziałam, że o czymś w całej tej teorii zapomniałam…
He he he…wredna będę …ale wiesz ,”nie mam” 2 diabląt to „nie wiem” jak to jest….No na przytulańca i pożałowanie z mojej strony to raczej nie licz….Taką jazdę mam co drugi dzień (przy sprzyjającym wietrze)
Powoli dochodzę do konkluzji, że Turnau i Umer powinni Ci wypłacać jakieś odszkodowanie…
Podzielam Twoją opinię….
a ja wypralam kapcie i tez źle zrobilam,powinny byc brudne ;
)
A ja dzisiaj miałam awanturę o to, że nie na tą nogę najpierw nałożyłam skarpetkę, a później syn stwierdził, że ta na lewej ma być na prawej. No jak ja mogłam się pomylić, w końcu były tylko takie same, obie niebieskie bez żadnego wzoru, to przecież od razu widać, która na prawą, a która na lewą!