Nowy baner po prawej stronie

Córka Pierwsza urodziła się w listopadzie 2008 roku. Nie musi więc iść do szkoły od 2014 roku. I chociaż mnie ta wizja nie przerażała, bo CP trafi do dużej, ale nieprzepełnionej wiejskiej szkoły, która ma bardzo dobre opinie, to jednak wielu rodziców nie godzi się z myślą, że ich dziecko zacznie edukację w wieku 6 lat. Dlatego, na prośbę Patrycji zachęcam do wchodzenia na stronę Ratuj Maluchy i zaangażowanie się w akcję.

47 odpowiedzi na “Nowy baner po prawej stronie”

  1. Anna Lubach pisze:

    Jak to nie musi iść??????Moja jest z grudnia,to też nie musi?Mamy wybór?????Czemu kuźwa nic nie wiem????!!!

  2. Magda pisze:

    Moja córka jest z sierpnia 2008 więc też nie musi iść do 1 klasy w 2014 roku 😀
    Anna Lubach ; nowa reforma ma podzielić rocznik 2008 na 2 grupy. 1 grupa styczeń- czerwiec idzie normalnie od września do zerówki a za rok do 1 klasy. Grupa druga czyli lipiec-grudzień ma wybór czy za rok pozostawić w zerówce jeszcze czy dać do 1 klasy !

  3. anna pisze:

    i bardzo dobrze , im pozniej tym lepiej !!!!!!!!!!!!1

  4. Anka77 pisze:

    Nie wiem o co taki hałas…? przecież dzieci są bardziej chłonne kiedy są młodsze – nie mają jeszcze zawalonego twardego dysku na tyle, żeby nie móc się przystosować do nowych warunków i do poznawania co rusz nowych rzeczy… w Holandii dzieci chodzą do szkoły od czwartego roku życia i nikt nie robi z tego wielkiego halo. U nas zawsze trzeba robić jakieś wariacje… Jeśli moje dziecko jest w stanie grać w PS3, obsługiwać kompa i moją komórkę, mimo moich usilnych starań, żeby tak nie było, to nie będzie w stanie rysować szlaczków w grupie równolatków? bez przesady! a do toalety sam sięga i jest w stanie umyć ręce po siku, więc o co kaman…?

  5. Lamia pisze:

    o to kaman, że u mnie nie ma świetlicy, zajęcia w szkolnej zerówce od 8 do 12.30 lub tzw II zmiana od 13.00 do 17.30 , droga do szkoły to spacer 2 km wzdłuż ruchliwej krajówki ( bez chodnika), a oboje z mężem pracujemy od 7 do 15.. czyli suma sumarum mam wysłać 5-latka z kluczem na szyi do szkoły – ma pozamykać dom, trafić bez kłopotu do szkoły i wrócić z niej.. jak to się ma do holenderskich warunków?? a babci pod ręką nie mam, która wyręczyła by państwo z obowiązku zapewnienia maluchom opieki.. np. świetlica dostępna jest wyłącznie od I klasy..

  6. Zaradna Mama pisze:

    Mój ma urodziny w czerwcu…

  7. Anna Lubach pisze:

    Magda-czy ta reforma ma szanse wejść?

  8. asze pisze:

    A moja z marca:( Witaj szkoło:(((

  9. aga pisze:

    Anka: jeśli masz chęć, to puść swoje dziecko w wieku 4 lat do szkoły, ale nie zmuszaj innych, żeby myśleli tak, jak Ty!

  10. Anka77 pisze:

    Do Lamia – biorąc pod uwagę realia przedstawione przez Ciebie – będziesz i tak biegać ze swoim dzieckiem do szkoły co najmniej do ukończenia przez niego 9 lat – nie do uniknięcia, żeby pozbyć się lęku, więc jeden rok nie robi różnicy…

    Do Aga: nie ma sensu uprawiać hejta pod moim adresem, bo jakoś w mojej wypowiedzi nie ma nic na temat przymuszania kogokolwiek do myślenia moim trybem… wg mnie nie ma problemu / wg Ciebie jest i ok.

    I tak któryś rocznik będzie tym pierwszym i przełomowym – bardziej obawiam się egzaminów gimnazjalnych / maturalnych, które są kompletnie pojechane a nie rozwoju swojego dziecka… no ale, jak powiedziałam, każdy ma prawo do swojej opinii…

  11. sylwia pisze:

    o to kaman, ze panstwu potrzebna kasa a wczesniej do szkoly to i wcześniej do pracy a to się przeklsda na podatek dla państwa. a ja chce zeby moje dziecko jak najdłużej moglo byc dzieckiem i nie ważne ze jest na tyle rozwiniete ze spokojnie sobie poradzi, tylko po co?
    a drugi powod to lekcje w szkole kończą się o 11-12 i nie majac sztabu babć ani dobrej świetlicy w szkole cos trzeba z tym dzieckiem zrobic.pracujac to trochę ciezko

  12. Gosia pisze:

    w Anglii maluchy zaczynaja szkole w wieku 4 lat, dramatyzujecie…

  13. Anka77 pisze:

    o proszę, w Anglii też? nie wiedziałam :o) czyli jednak możliwe? :o)

  14. Mamma Mia pisze:

    piszecie, że droga do szkoły nie taka, że brak dobrej świetlicy lub w ogóle jej brak… wszystko to i tak Was czeka tylko, ze rok później, w tej kwestii nic się nie zmieni więc dla mnie to żaden argument!
    Dla mnie argumentem jest jedynie emocjonalna gotowość pójścia 6 letniego dziecka do szkoły. Syn poszedł jako sześciolatek i uważam, że podjęłam bardzo dobrą decyzję, córka jest z 2007 roku i mam jeszcze wybór i nie wiem czy ją poślę, ale nie dlatego, że nie chcę jej zabierać dzieciństwa (najgłupszy argument jaki słyszałam) czy że droga do szkoły jest zbyt ruchliwa…

  15. Siencja pisze:

    Gosiu i Anko77 realia szkół za granicą nijak się mają do realiów polskich. To jak porównanie autostrad niemiecki i polskich niby tam autostrady i tu autostrady tylko faktycznie u nas niewybudowana jest zdecydowana większośc, a te co są ledwo zipią.
    Poza tym w akcji chodzi o to, zeby zostawić rodzicom wybór, jak ktoś chciał to i teraz mógł posłać dziecko wcześniej i nie było z tym problemów. Tylko przekładanie pojedynczych dzieci na cały rocznik jest bez sensu, a niestety to, że szkoły i programy są/będą dostosowane do młodszych dzieci tak jak jest to za granica to tylko pobożne (a może i nie pobożne 😉 ) życzenia rządu. 🙁

  16. moja jest z… 30 lipca 2008… grrr.
    Chodzi tylko i wyłącznie o gotowość emocjonalną i psychiczną dziecka – rok to ogromna różnica w tym wieku…
    Nie dramatyzuję – stwierdzam fakt.

  17. ruda mama pisze:

    przypominam ze jestesmy w PL wiec argument ze „za granica jest tak i tak” jest niepowazny. Trzeba myslec logicznie. Dzieci powinny byc dziecmi a nie sposobem na szybsze wplywy do zusu i skarbu panstwa. „za moich czasów” tylko te „biedne dzieci” ktorych rodzice pracowali musialy chodzic do przedszkola-standardem bylo to ze pierwszy kontakt z nauka sama w sobie mielismy w wieku 6 lat w zerowce. I nie bylismy idiotami ani polglowkami.

  18. dont_give_up pisze:

    Nie zazdroszcze Wam podejmowania tej decyzji. Moj syn poszedl do szkoly w zeszlym roku w wieku 4 lat (UK) i uwazam, ze to swietny wiek na rozpoczecie szkoly, bo mlody chlonie wiedze jak gabka. Ale polskie realia sa zupelnie inne. Z tego co pisza rodzice to dzieci chodza do szkoly na rozne godziny i o roznych porach koncza. W angielskiej podstawowce WSZYSTKIE dzieci (od zerowkowiczow do ostatniej klasy)musza byc na boisku szkolnym o 8:55 a zajecia koncza sie w zaleznosci od szkoly miedzy godzina 15ta a 15:25. Jesli rodzice musza byc w pracy wczesniej albo koncza pozniej, to w szkolach albo w ich sasiedztwie dzialaja rozne formy swietlicy (oczywiscie platne). Katolicka szkola mojego syna jest niewielka i nie ma swietlicy, ale niedaleko jest parafia do ktorej przynalezy szkola i tam przed szkola rodzic moze zostawic dziecko, ktore jest odprowadzane do szkoly a potem odbierane i bawiac sie czy odrabiajac lekcje czeka na rodzicow. Tak czy siak wszystko zalezy od organizacji edukacji. Pewnie gdybym mieszkala w Polsce to tez bym zastanawiala sie czy poslac syna do szkoly wczesniej czy pozniej .

  19. Trina pisze:

    Moj z pazdziernika i nie pojdzie. Mial problemy z mowa, dalej pod tym wzgledem odstaje od rowiesnikow, ponadto kiepska motoryka mala, wole dac mu jeszcze jeden rok na pocwiczenie wszystkiego.
    Ponadto to co mialo byc, wiec 3/4 rocznika 2007 i caly 2008 w jednej klasie to najczarniejsze czasy mojej mlodosci i bycia dzieckiem wyzu. Przepelnione klasy, nauka na dwie zmiany, brak miejsc w szkole i na studiach. Teraz tez bedzie mial wieksza konkurencje podczas wszystkich egzaminow, ale i tak lepiej niz przed zmiana.

  20. ruda mama pisze:

    Zabieranie dziecinstwa to poprostu stwierdzenie opisujace sytuacje kiedy dziecko jest poprostu dzieckiem i nie umie dostosowac sie do realiow polskiej szkoly. Moj jest z pazdziernika 2007- mimo ze potrafi dobrze liczyc, pisac i czytac to nie idzie do szkoly-nie poradzi sobie poprostu zostawiony sam sobie. wiec nie bede mu zabierac czasu ktory moze poswiecic na poznawanie swiata i nie bede go na sile wbijac w system oswiatowy.

    nie wyobrazam sobie pisanie matury przez dzeciaka w wieku 17-18 lat. coz to wie o zyciu? za 10lat bedzie najwiekszy poziom bezrobocia jaki kiedykolwiek byl…

  21. Wreszcie konkret, zamiast tych pralek 😉 W referendum nie tylko o sześciolatki chodzi, więc warto poczytać i zebrać podpisy wśród znajomych.
    Howk!

  22. dita pisze:

    łoł! popieram! Jak ktoś ma zdolniejsze dziecko to niech sobie wysyła i 2lata wcześniej, przeciętnej jednostce wystarczy przedszkole i kontakt z grupą, a nie generowanie zysków rok wcześniej dla naszego złodziejskiego rządu.

  23. KajkaRoo pisze:

    Ja tam jestem za wolnością niech każdy ma wybór- chcą sześciolatki do pierwszej klasy posłać to niech wysyłają, nie chcą to niech nie wysyłają.
    Po góra pięciu latach większość pośle tak jak posyła na dodatkowe zajęcia z angielskiego, baletu i szachów czy inszych zajęć rozwijających. Puści się tylko odpowiednią ilość spotów z Zawadzką która przekona że wcześniejsza edukacja to mądrzejsze dziecko i lepsza praca w przyszłości…

    Mój z 2009 wyboru nie mam, a gdybym miała to by nie poszedł :/
    Pozdrawiam serdecznie wszystkie matki.

    PS Ale jestem matką „pierwszego kwartału” więc już raz mi się udało 😀

  24. KajkaRoo pisze:

    A jak ja bym tez chciała taki banerek, to kto daje kod? Mój blog nie ma może dużej oglądalności, ale każdy głos się przeca liczy 🙂

  25. Jarzębinka pisze:

    Mój starszy syn urodził się w kwietniu 2008 i ja nie mam nic przeciwko temu, żeby rozpoczął edukację jako 6-latek. Cieszę się jednak, że rocznik został podzielony, bo przerażała mnie wizja sztucznie utworzonego, jednorocznego wyżu – egzaminy do gimnazjum, do liceum, na studia, szukanie pracy…. Ciągnąć się to będzie niestety za dzieckiem przez całe życie 🙁
    Wiem także, że jakby przesunęli jednak reformę o rok i dali rodzicom rocznika 2008 wybór to ja mojego syna do szkoły poślę (chyba, że dostanę wyraźny zakaz od psychologa np.) właśnie po to, żeby tego sztucznego tłoku uniknął.

Skomentuj dlaczego_ludzkosc Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *