– Co jesz? – spytała Córka Druga.
– Nic… – skłamałam.
– A chodź no tutaj – CD przytknęła nos do moich ust. – Cukierek. Toffi z czekoladą. Od babci.
– Co jesz? – spytała Córka Druga.
– Nic… – skłamałam.
– A chodź no tutaj – CD przytknęła nos do moich ust. – Cukierek. Toffi z czekoladą. Od babci.
Ha ha nic się przed nią nie ukryje 🙂
Moja córa tez tak zawsze robi jak mówię że nic 😉
he, he, „co jesz” „nic nic”, „jak to nic jak czuje zozole” 🙂
Lol
co jesz? ziemniaki 😀 i wydaje ci się, że to czekolada… tak wiem wredna jestem 😛
Dobra jest
Z wczoraj :
Co tam jesz dobrego??
– Nic, tak tylko…
Nie mów że znowu mi zjadłaś czekoladę !?!?
ehmm… Bywa 😀
🙂
u mnie odwrotnie 🙂 Jak tylko moja córa coś w skrytości pochłonie to zaraz leci mnie sprawdzić i nachylając się pyta: „wiesz co zjadłam?…” zawsze zgaduje, bo zawsze to jest jakaś odnaleziona (po mam nadzieję, że minutach ale zapewne dniach lub tygodniach) czekoladowa słodycz 🙂
Detektyw w spódnicy 😉
Lol niezła jest:)
„co jesz?!” „co niedźwiedź?! „
u nas jest co zajac 😀
u mnie jest tak: co jesz? nic…chuchnij! no kuźwa minęło 18 lat jak ktoś kazał mi chuchać i to na pewno nie po jedzeniu….
moja 4latka jest łatwa do spławienia. wystarczy że powiem że szczypie w język (nie znosi napojów gazowanych, cukierków musujących i kwaśnych, imbiru i mięty) albo że to z alkoholem i tylko dla dorosłych. I jestem taka be że wiecznie to wykorzystuję. ale w 8miesiącu ciąży to chyba wolno co? 😉