Leżę w łóżku córek. Przeczytałam im bajkę, odwróciłam się do Córki Pierwszej, żeby się poprzytulać i dać buziaka.
– Teraz muszę jeszcze wyściskać Córkę Drugą – powiedziałam i zaczęłam przekręcać się na prawy bok. – O, już wyciągnęła rączki.
Córka Druga objęła moją głowę i z całej siły się wtuliła.
– Uwielbiam te jej rączki – zaczęła Córka Pierwsza. – I te jej paluszki u rączek. Są takie malutkie. I stópki jej uwielbiam. Takie grubiutkie są. I te jej malutkie paluszki u stópek i te jej pią… pią….. pią…
– Piętki? – pytam.
– Tak, piętki jej uwielbiam…. – powiedziała rozmarzona i poszły spać.
No i mamy wielki plus dla bycia siostrą/bratem niż jedynakiem… choć moja córa jest jedynaczką… tak wyszło.
Matko Sanepid, Ty powinnaś te teksty sprzedać do kampanii promującej posiadanie rodzeństwa. Chyba, że już Ci płacą i stąd te wpisy 😉
Jak mi ktoś płaci, to jest w dziale reklama, jest dokładna nazwa i link do strony sponsora, więc nie, nikt nie płaci za propagowanie posiadania więcej niż jednego dziecka. Tak sama z siebie ja 😉
Ja mam w domu 1,4 miesięczną Srajdę i 3,5 miesięcznego Srajtka. Oj nie kocha Go siostra, nie kocha. Piętki ją owszem, interesują ale tak żeby zgnieść, palucha wbić, uszczypnąć :). No cóż. Na miłość siostry Szymon musi jeszcze poczekać a ja chronię jego pięty jak mogę bo wyobraź sobie, że ja też z Trollami sama w domu a mąż w Holandii. Także sporo wspólnego mamy :).
Mega słitaśne 🙂 Dlatego też mam 10 miesięcznego synka i czekam na drugie dziecko na koniec roku. Oby tak się uwielbiały w przyszłości jak CP i CD.
Ooooo
😉
Słodko. I to bardzo 😉 Ale rano się potłuką, wieczorem potulają. Równowaga musi byc!