Jemy obiad. W pewnym momencie Córka Druga wstaje i mówi:
- Przepraszam. Ja do kibla.
- Lepiej by było „do toalety” – powiedziała Córka Pierwsza.
- Ale idę do kibla, to co będę kłamać?
Zamarłam. Patrzę na te moje dzieci, a Córka Pierwsza:
- Skecz Hrabi. Jak Aśka* z widowni szła do kibla…
* Joanna Kołaczkowska. Moje dziewczyny najwyraźniej są z nią już po imieniu…
Przecież przeprosiła elegancko… 😀
Po 2 minucie https://youtu.be/lxybdYG0Nzo
Moja namiętnie cytuje Neo-Nówkę
Ej, Bogu!
gorzej: opierdzieliłaś mnie jak jabłonkę na wiosnę!
Błagam, nie. Świat o zmniejszonej ilości kabaretów byłby cudownym miejscem…
a ja bardzo lubię. Hrabi są świetni.