22.30. Czwartek. Córka Druga od 2 dni narzekała na ból gardła. Wreszcie przybiegła do mojego pokoju, dusząc się, świszcząc, ledwo wciągając powietrze. Jako matka z dużym doświadczeniem, w trymiga przesunęłam doniczkę z kwiatkiem, otworzyłam okno, dziecko owinęłam w koc i wystawiłam blond łeb pociechy na chłodne powietrze. Gdy Córka już mogła oddychać, położyłam ją na łóżku i poszłam po inhalator oraz sól fizjologiczną leżącą w lodówce właśnie na takie okazje.
Gdy wróciłam, córka mocno odpływała. Przelewała się przez ręce, nie mogła usiedzieć na kolanach, więc ją lekko klepnęłam w policzek i mówię:
– Hej, jak masz na imię?
i na to otworzyły się szare oczęta i CD nie dość, że się przedstawiła, to jeszcze zacytowała własną matkę, która krzyczy tak rano, gdy córki wychodzą z domu bez plecaka/butów/śniadania:
– Ida! Ty nieprzytomna jesteś, czy co?
Ida – jak zawsze czujna !
I co jej było?
Zaintrygowało mnie – że sól fizjologiczna w lodówce bo wtedy się lepiej krtań rozszerza?? Ja zawsze trzymam w apteczce stąd moje zdumienie…
no zimne powietrze pomaga w oddychaniu w tym przypadku
Matka Sanepid, co ja bym bez Ciebie… To takie oczywiste ale mnie do łba nie przyszło 🙂
U mnie 3 sztuki krtaniowe były.Sól zawsze w lodówce.Plus sterydy niestety przy większym hardkorze.
Mój średni, ale urodził się na początku stycznia więc najpierw łeb za okno dawałam a potem do lodówki. A na sól w lodówce nie wpadłam. Teraz malutki się przeziębił ale na razie krtaniowo jest ok.
jakie ona ma genialne imie 🙂 po Borejkównie?
nie. Po Kulcie i „Mariannie” 😉
U Marianny orzechy z miodem
U Marianny szampan pod lodem
U Marianny krwawa langusta
Ma Marianna ćwiczone usta
Bieliznę z polotem, na ekler majtki złote
Chłopców judzi, ale się nudzi
Lecz na szczęście w swoim zamczysku
Wśród zbrój starych, Azefa listów
W policyjnych aurze romantyk
Czuwa ciotka Idalia Antyk
Ta jej przychyli nieba, ta wie co dziecku trzeba
Wnet jej wtyka romans barykad
O jak klawo, o jaka draka
Można śmiać się, można i płakać
Wnet zapomnieć na dupie krosty
Zamiast krzywych nogi mieć proste
Przeliczne podniety i nowe wciąż gadgety
Kat, ofiara, Che Guevara
A ciotka Idalia miesza cykutę
Zdejmuje ze ściany włócznie zatrute
Czerwoną gwiazdeczkę, portrecik cara
W kuferku Mariannie wysyła zaraz
Wszak dziecko spleen dławi, niech trochę się zabawi
Niech pofika Nike barykad
U Marianny książeczki Mao
Sierp i młotek, trójząb ze strzałą
Dzieł batiuszki półeczka spora
Notatniki agitatora
A w lektur swych przerwach już wie jak się rozerwać
Tam pomyka, gdzie zgiełk barykad
A ciotka Idalia jeść kurkom sypie
Brutalne metody nie są w jej typie
Do drzemki na ganku pachnie kwiat wiśni
Społeczność współczesna wnet jej się przyśni
A za nią do mokrej roboty wnet się kopnie
W zwartych szykach armia barykad
Przez Marianne w nocy polucja
Całe szczęście jest rewolucja
Śmietnik płonie, policja pędzi
No co z tą pałą do kurwy nędzy
Łap pióro, ponuro w odezwie opisz flika
Gwałcącego panny z barykad
A ciotka Idalia żuje obiadek
Sto batów Praksedzie na goły zadek
Na sybir Macieja, do pierdla Hryćka
Ogrody, szynszyle, róż na policzkach
Krucyfiks, z nim w zgodzie fotosik na komodzie
Panna dzika, Nike barykad
Ech Marianno, zrzuć no suknie
Jutro rano trzydziestka stuknie
Chodź no z nami wynajmiem szalet
Odgryziem szyjkę, zrobimy balet
I pokażemy, bo znamy te problemy
Co wynika z ognia barykad
Nas ciotka Idalia nie może złapać
My ciotkę Idalię zaklniemy w capa
Przepchniemy baniole bez laissez-passer
Tygrysa do baku i wio na trasę
W słońca migotanie, za nami świat zostanie
I panika ery barykad
Morda flika, wojsko w łazikach
Polityka, klasa i klika
Wiece w Rykach, partia, syndykat
Dialektyka i w ogóle wszystko, co nam przeszkadza
Spokojnie leżeć na słońcu trzymając ręce na piersiach panienek
I patrzeć na chmury typu cumulus w kolorze białym
Natomiast niebo jest przy tym niebieskie
a bo to pełna forma Idalia?
Ewa 'kesja’ Dyl tak.
a to insza inszość. tez fajnie 😀
Dobrze że nie pojechała ci że stosujesz przemoc domowa i że ci niebieską karte założą.
A poważnie to zdrowka dla córy życzę.
U nas podobna sytuacja kiedyś niestety zakończyła się przejażdżką karetką do szpitala…. ale co sie nasiedziałam w piżamie, z córką owinietą kołarą i ubraną w czapkę, na podjeździe pod domem….w połowie listopada 😉 to sie nasiedziałam 😉 Zdrówka dla córci 🙂
Jak tam młoda się czuje?
Wulkan energii. Bawi się, pyskuje, po podwórku biegała…
Ida Wrzesniowa 🙂
Matko sól wkładasz do lodówki? Ale 0,9 czy 3%? My bardzo często z tym walczymy ale o tym nie słyszałam.. No i sterydy w razie hardkoru.
XD
Nawet w najbardziej zaskakujących momentach dzieci nieustannie zaskakują 😉