– To ja cię nauczę nowego wierszyka – powiedział dziadek do Córki Pierwszej, gdy okazało się, że w przedszkolu nie nauczyła się ostatnio żadnego. – „Idzie Grześ na wieść, że cioteczka chora, niesie worek plastrów, bo to syn doktora. Jeśli plaster dobry, to nie trzeba młotka, tak ją sklei wśród pościeli, że nie zipnie ciotka.”
CP nie załapała….
Widzę, że nasze córki mają podobnych dziadków 🙂 Gdy moja Julia mówi, że dziadek nauczył ją wierszyka to zawsze robi mi się gorąco
ROTFL!
Dobrze ze nie nauczył jej innego wierszyka o Grzesiu 🙂 ale chyba cytowac go nie wypada 🙂
a nie znam innego. Dawaj!
Mojego tym bardziej nie wypada napisac, ale co tam… przeciez sami dorosli 🙂 wierszyk brzmi tak : Idzie Grześ przez wieś, a jakaś kur.. do niego „cześć”…to on do niej…. zwięźle, krótko… odpier…. sie prostytutko :D:D:D
U nas od takich aktywności jest babcia. Ostatni hit
„Wyszło słonko na spacerek,
zdjęło majtki i sweterek
Przypatrzcie się wszystkie dzieci
czym to słonko dzisiaj świeci”
Ostatni wierszyk naszego dziadka:
Posadzili bacę na kamieni kupę,chodzili wokoło, całowali w… czoło 🙂
Mój ś.p. tatko nauczył mojego siostrzeńca a swojego wnuka taki wierszyk, a Młody chodził i powtarzał go w kółko…….
Siedzi baba na cmentarzu,
moczy nogi w kałamarzu,
przyszedł duch babe buch,
baba pierdła a duch spuchł……
Nie wiem czy wypadało go napisać no aleeeeee… 🙂
Kurcze wtedy wszyscy byli źli…ale teraz kiedy sama mam córkę chciałabym żeby nauczył ją tego wierszyka…..
Moja mama uczyla Emmę „Cóż to coż to za placuszek pyta mały Tadeuszek.Czy to plamka jest czerwona?czy pomidor rozjechany?Nieee! To tatuś nasz kochany!Przez autobus rozjechany!! „.
🙂
Mojego tym bardziej nie wypada napisac, ale co tam… przeciez sami dorosli 🙂
wierszyk brzmi tak : Idzie Grześ przez wieś, a jakaś kur.. do niego „cześć”…to on do niej…. zwięźle, krótko… odpier…. sie prostytutko :D:D:D
„macam, macam niby buźka,
macam, macam nie ma noska,
mama światło zapaliła,
a to mamy pupa była ”
najlepsze jest to , że moja córka pochwaliła się tym w przedszkolu. 😀
Ja do dziś pamiętam wierszyk o częściach ciała-z pokazywaniem, nie jest wulgarny ale pamiętam, że krępowałam się go mówić 😉
Gęsty las (pokazuje włosy)
puste pole (pokazuje czoło)
dwa patrole (oczy)
buzia
nos
dwa cycole
pępek
COŚ (to pokazywałam paluszkiem przed ułamek sekundy i płonęły mi lica 😉
Gesty las, puste pole, dwa patrole, smarkawka, gadawka, bebenek, motorek, sikawka… A ja znam taki ?
wow 🙂 a ja moich uczniów powstrzymuję przed takimi wierszykami 🙂
babcia nauczyła młodego:
gęsty las- włosy
puste pole- czoło
dwa patrole- oczy
nosajka-nos
papajka-buzia
brodawka- broda
łykawka- gardło
bębenek- brzuszek
sikawka, sikawka! – no! sikawka! 😀
…o to dobrze mi się skojarzyło biorąc pod uwagę poniższe :-)))
Ja pamietam jak to mnie wujek nauczyl wierszyka „dziadek z babcia zyli w zgodzie, postawili dom na wodzie, dziadek pierdnal babcia bznela a chalupka poplynela”.
Jak się pochwalilam na jakims rodzinnym spotkaniu to mama nie wiedziala co ze mna zrobic ;D
A jaka jest druga zwrotka? Nigdzie nie moge znalezc a nie pamietam… Co tam bylo ze dziadek za lopate i wybudowali nowa chate…
OMG padam ze smiechu 🙂 fajne wierszyki 😉 najlepszy ten z czerwona plama… hardkorowy hihi ;P
Wyszedł żuczek przed chałupkę, zdjął majteczki, zrobił kupkę. Dobrze żuczku żeś tak zrobił, boś chałupkę przyozdobił :)) To był u nas hit!
Jedziemy na wycieczke, bierzemy misia w teczke, a misio fiku miku, narobil w teczke siku, a teczka byla chora, wiec poszla do doktora, a doktor byl pijany, przykleil sie do sciany, a sciana byla mokra, przykleil sie do okna, a okna bylo duze, wylecial na podworze… Dalej nie pamietam, starsza kuzynka mnie tego jakies 25lat temu uczyla 😉
Na dole były dzieci wrzucił godz do śmieci !!
Na podwórzu były koty podarły mu galoty. Więc kupil sobie nowe ale papierowe. ???
a mi od zawsze śpiewali „Justynko moja wpadłaś do gnoja i śmierdzisz…” buuuu 🙁
To i ja się pochwalę zdolnościami. W wieku 4 lat taki oto repertuar prezentowałam w przedszkolu ” Poprzez pola lasy dróżki za….la krasnoludek, czego szukasz mój malutki? Q…a wódki, q…a wódki ” 😉
Ja o żuczku znam inni: Poszedł żuczek za chałupkę, zdjął majteczki zrobił kupkę i przygląda się tej kupce jaki ciężar nosił w dupce.
a ja nie wiem co jest fajnego w uczeniu dzieci takich głupot
dziadkowi sie nie dziwie wszak to pokolenie co sie cieszy jak dzieciak ku.wa powie ale mamom co sie tym rajcuja już sie dziwie
No przepraszam bardzo, ale wierszyk dziadka CP jest dowcipny i nie ma w nich brzydkich wyrazów :>
A ja mam nerwa na takie wierszyki, nie pozwalam tak z O. żartować, pamiętam wciąż, jak mi takie opowiadano i wszyscy się śmiali, że nie kumam. No, trauma mi się odezwała:D!
hahaha wierszyki powalają……
Ja w wieku przedszkolnym zaśpiewałam wierszyk nauczony mnie przez ciocie: „O’sole mio ty stara żmijo(..) … wsadził suchego, wyjął mokrego.” Mama płonęła na dywaniku u dyry… się wcale nie dziwię. Pozdrawiam
SZPERRROS: … na podwórzy była krowa kopnęła go do Krakowa. W Krakowie były dzieci wrzuciły go do śmieci. A w śmieciach były koty podarły mu galoty 🙂
Dziadek stówkę, babcia stówkę,
więc kupili motorówkę.
Dziadek włączył na jedynkę
i wlecieli pod pierzynkę 🙂