– Chrypę masz? – pyta ex sąsiadka na spacerze.
– Mam gardło zdarte… CP nie chodziła do przedszkola przez tydzień…
No drę japę niestety. O byle co czasami… Albo po prostu żeby mnie ktoś usłyszał. Gdy dzisiaj wyjeżdżałam z córkami na spacer (i do centrum handlowego), żegnałam się z babcią:
– To dobrej zabawy – powiedziała ona.
– Dzięki. Napawajcie się ciszą – powiedziałam ja….
To wyobraz sobie,ze ja spedzilam z Mlodym ostatnie 3 tygodnie (ferie wiosenne) i zamiast w poniedzialek odprawic go do szkoly i zachlysnac sie wolnoscia, to bede z nim gnic w domu jeszcze minimum tydzien, bo na koniec ferii dopadla go ospa. To jest czysta zlosliwosc losu…
Choroba zawodowa 😉
Ja też drę japę…walczę z tym ale ciężko jest. I obzeram się słodyczami. Bo wyrzuty sumienia mam.