Przyszła Córka Pierwsza z urodzin kolegi i przywlokła woreczek cukierków, które uzbierała z rozbitej piniaty. Usiadłyśmy więc i zaczęłyśmy wyjadać jej zdobycz. CP gryzła krówkę, ja sugusa, Córka Druga wybrała jakąś landrynkę przypominającą wyglądem malutki plasterek cytrynki. Gdy ugryzła, Córka Pierwsza wpadła w histerię. Wrzeszczała na CD, że ma tego nie zjadać, ja próbowałam ją przekrzyczeć, mówiąc, że przecież sama chciała cukierkami się podzielić. Gdy wreszcie nieco się uspokoiła, wyłkała:
– Ale to gumka do mazania jest! Wygrałam ją w konkursie..
Na to Córka Druga otworzyła buzię, kawałki gumy wypadły jej na rękę, skrzywiła się i przyznała:
– Niedobre.
Dałam jej pożyczkę na niski procent. Idzie dzisiaj do papierniczego odkupić siostrze gumkę w kształcie cytrynkowej landrynki.
Dzieci potrafią zjeść wszystko co ładnie pachnie 🙂
Nie wiem czy to pachło 😉 ale naprawdę wyglądało jak cukierek 😉
Moja córka pożarła bratu całe opakowanie gum do żucia,zostawiła wspaniałomyślnie jedną i zdziwiona ze syn wpadł w histerię. Kazałam oddać kasę ze skarbonki i po chwili córka wpadła w histerię bo ona juz pieniędzy nie maa.
Obie córki z miną mocno kwaśną 😉
Pożyczkę na niski procent… No pięknie, szybko zaczyna. Później będzie musiała wyjechać do jakiejś Holandii czy innej Hiszpanii na truskawki, żeby długi pospłacać!
No, sprzątać się nauczy, miesiąc popracuje i jeszcze swoim autem wróci.
Z calym szacunkiem i zrozmieniem dla CP ale ubawiłam sie po pachy 🙂
gumki kupione 😉
Mój wujek na swoich urodzinach pogryzł świeczki, myśląc że są jadalne
sama bym ugryzła:)
Haha, nie wierzę 🙂
Boskie!:))
😀 <3
Moja młodsza córka lubi takie bliżej nieokreślone smaki – pogardzi owocowym cukierkiem, za to chętnie wciągnie makaron, kaszę, ryż… Gumka też mogłaby się nadać 😉
popłakałam się… 🙂
Matka jesteś jedyna!! 😀
:)))