Moi Drodzy Czytelnicy?
Jeśli tak, to macie rację. Zaniedbuję Was. Ale to nie moja wina. Po ponad 4 latach pisania o kaszlu, białych upławach i karmie dla kota, jedna matka ma prawo czuć się wypalona… A ja się czuję. Od tych grzybic, o których piszę, środków na potencję i butów na wiosnę. O ile przy zleceniu jest podana kwota, jaką będę mogła wydać na buty, bluzki, amortyzatory do auta, względnie bułki i parówki, to jeszcze się motywuję. A tutaj… No gorzej.
Też coś bym zmieniła graficznie… Ale Marjanna leni się jeszcze bardziej niż ja, więc nic z tego.
MS blogiem roku już nie będzie.
A co u nas?
Córka Druga skończyła 5 lat i chyba będzie ukraińską działaczką opozycyjną. Czy coś. Nie wiem czy wspominałam, ale uczyłam się ukraińskiego, byłam w kole naukowym poświęconym Ukrainie na uniwerku, byłam między innymi we Lwowie, więc CD ma to chyba po mnie. Bo gdy wczoraj jechałyśmy autem, w radio leciała Florence, a CD rzuciła:
– A ja to bym nigdy Ukrainy nie skrzywdziła.
– Eeeee? – podpytałam…
– No nie kopnęłabym jej, ani nie uszczypnęła.
Potem padło parę pytań na temat wojny. Dlaczego Rosjanie wtargnęli, czy ktoś Ukrainy broni oraz między innymi:
– A czy na Ukrainie jest teraz brzydko?
– A jak ty byłaś na Ukrainie, to tam było ładnie?
– A Ukraina to kontynent?
– Jak się nazywa król Ukrainy?
Dżizas. Miała być weterynarzem. Jak pójdzie na studia humanistyczne, to i ona (jak i ja) kipnie z głodu…
W związku z tym wracam do pisania o syropkach na apetyt i sen. Albo po prostu umyję kibel.
ooo… a już myślałam, że rzucasz tę robotę, wyprowadzasz się w Bieszczady, będziesz hodować bio jajka i organiczne marchewki… 😉 może się jednak zdecydujesz, ludzie by brali – z Twoją sławą i renomą, nie ma dwóch zdań 😀
Mycie kibla zawsze spoko
no ja się czuję niepewnie, gdy wychodzi na to, że mój mechanik samochodowy wyciąga na godzinę kilkakrotnie więcej kasy niż ja 😛
Ukraina. No coz. Moj syn ciagle cos o Grecji wspominal… kryzys mu sie podoba czy co?
♥ CD
🙂 daję radę 🙂
Nie no. Bez jaj. Ja dopiero w zeszłym tygodniu odkryłam Twojego bloga. Zarwałam kilka nocy chłonąc Twoje wpisy jak jakieś alter ego 😉 3 razy na dzień odświeżam stronę w oczekiwaniu na nową notkę . No nie. To nie może się skończyć ot tak. Płaciłabym Ci za te wpisy, ale niestety też humanistą jestem, więc tego…no…kasy nie mam 😉
A bloga Marjanny B. znasz?? Bo ja kilka dni temu odkryłam. Przeczytałam w kilka dni cały. polecam na kolejne zarwane noce 😉
pisz Matko pisz bo nudno 🙂
Uściski 🙂
Dopiero co zaczęłam tu wpadać, więc nie mam co narzekać 🙂
Matko weź się ogarnij bo mi tęskno do twoich barwnych opowieści:) wiosna idzie, poczuj wenę i przestań nas zaniedbywać:)
chciałabym.
O Matko! To ja już dłuższy czas do ciebie nie zaglądałam, bo czasu nie miałam. Wchodzę dziś na bloga z nadzieją, że nadrobię czytanie wieeeeelu wpisów, a tu masz… Matka też czasu nie miała pisać 😉 Do roboty, Matko, do roboty, bo wielbicielki czekają 😉