Moich 100 błędów wychowawczych

Matka Sanepid

#BLOG

WSZYSTKIE
Konsumowanie dóbr
Mama w podróży
Matka kiedyś oszaleje
Życiowe
Chorwacja

Chorwacja w telegraficznym skrócie — Split, Trogir i park Krka w weekend

16 października 2023

Rok temu Córka Druga miała zdecydować, dokąd ze mną pojedzie. Powiedziała, że do kraju na Ch lub H. Jej w zasadzie wszystko jedno. Moim warunkiem było to, żeby dało się tam polecieć tanim lotem z Gdańska. Tym samym od

CZYTAJ DALEJ
Bergen, Norwegia

A fiordy to mi z ręki jadły, czyli city break w Norwegii

4 października 2023

Od razu zaznaczam, że Norwegia to nigdy nie był mój cel. Zimno, mokro, brak palemek — bez sensu, na miejscu ceny wywalone w kosmos… ale jak widzę tani lot, za 40 zł w jedną stronę, to nie myślę długo — kupuję bilet i lecę. I w

CZYTAJ DALEJ
Dom Bractwa Czarnogłowych w Rydze

Łotwa w dwa dni: Ryga + Jurmała

14 sierpnia 2023

Wśród moich historii i podróżniczych przygód pojawiają się takie, które nawet dla mnie są zaskakujące. Na przykład całkiem niedawno, kiedy razem z Córką Drugą wybrałam się w krótką, acz wyjątkową podróż do urokliwej Rygi

CZYTAJ DALEJ
Elbphilharmonie, Hamburg

12 godzin w Niemczech, czyli Hamburg lotem za mniej niż 100 zł

26 czerwca 2023

Londyn w jeden dzień to była absolutnie szalona wycieczka. Wyruszyłyśmy z lotniska w Gdańsku o 6.30, a wróciłyśmy około północy. W samym centrum Londynu

CZYTAJ DALEJ
Kreta, Heraklion

Szybki lot do Heraklionu, czyli Kreta w dwa dni

22 czerwca 2023

 

  • Mam tyle fantastycznych lotów w tym roku, a jednak cały czas żałuję, że nie lecę do Grecji – powtarzałam to wielokrotnie przy różnych okazjach, gdy rozmowy ze znajomymi schodziły na tematy podróżnicze. 
CZYTAJ DALEJ
Zamek Edynburg

Edynburg - na weekend, na urlop, na city break

23 maja 2023

Ach, jak bardzo nie chciałam jechać do Edynburga!

Już kupując w listopadzie bilety, zrzędziłam, że to mroczne, szaro-brązowe miasto bez palemek kompletnie mi nie odpowiada jako kierunek na majówkę. Jeszcze bardziej marudziłam, kiedy

CZYTAJ DALEJ
Madera hotel, tani nocleg na Maderze

Tanie noclegi - jak szukać hotelu w innym kraju?

16 marca 2023

Pod moim wpisem o tanich lotach pojawiło się pytanie o tanie noclegi. Ostatnio znalazłam między innymi nocleg w Kutaisi za 140 zł/2 osoby/2 noce, a w Rydze, w sierpniu, bę

CZYTAJ DALEJ
Samolot tanie loty

Tanie loty - jak szukać? Mój sposób na podróżowanie

4 marca 2023

Nie chce mi się prowadzić blogaska, brakuje mi energii, pomysłów i  dzieci nawet są tak fajne, że nie ma o czym pisać. Ale wysyłacie do mnie czasami wiadomości prywatne i w nich pojawia się regularnie to samo pytanie:

CZYTAJ DALEJ

Włochy, Apulia, Alberobello, domki Trulli.

City break w Apulli, czyli mój pierwszy raz we Włoszech

17 stycznia 2023
  • Nie smakuje ci hiszpańskie jedzenie? – spytała Marcjanna, u której w 2014 roku spędzałam tydzień pod Madrytem. – To musisz pojechać do Włoch lub do Grecji.

A że Marcjanna to mądra

CZYTAJ DALEJ

Londyn w jeden dzień? Tak właśnie spełniłam marzenie córek!

13 grudnia 2022

Pod koniec listopada, przeglądając tanie loty, spytałam Córkę Pierwszą, dokąd chciałaby pojechać. 

 

 

  • Do Londynu! – rzuciła. Jak zwykle zresztą od 3 czy 4 lat. 
  • <
CZYTAJ DALEJ

Madera. Podejście drugie.

28 października 2022

Co należy zrobić, kiedy biuro podróży odwoła Ci loty do Izraela? Odpowiedź jest prosta — lecisz na Maderę.

Ale zacznijmy od początku.

Kiedy rok temu znalazłam w miarę budżetowy wyjazd do Izraela i Jordanii, spytałam na Facebooku,

CZYTAJ DALEJ

Elounda na Krecie - wakacje z widokiem na zatokę Mirabello

24 czerwca 2022

Elounda. Luksusowy kurort na północno wschodnim wybrzeżu Krety. 57 km od lotniska w Heraklionie.

Byłam tutaj przez chwilę w drodze na Spinalongę podczas wakacji na Krecie w 2019 roku. To stąd i z pobliskiej Plaki odpływają dziesią

CZYTAJ DALEJ

Walencja na weekend, czyli lot za grosze, hotel dla cebuli

24 stycznia 2022

To był grudniowy, paskudny dzień, a ja jak zwykle wertowałam na Skyscanner ofertę tanich podróży. Analizowałam kierunki pod kątem covidowych restrykcji oraz godzin lotów i jakby nigdy nic, wyskoczyła mi jakaś tam Walencja. Gdzie to, po co, dlaczego? Tego jeszcze

CZYTAJ DALEJ

Zrzuciłam skórę

2 grudnia 2021
Rozmawiałam dzisiaj z bardzo starym znajomym. On nie tylko jest znajomym, którego znam od dawna, ale ogólnie jest stary, dlatego to stary znajomy. I on czyta moje blogi od 20 lat prawie i część wpisów sobie zapisał i schował do archiwum. Wyobrażacie sobie?
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego warto mieć kota?

1 grudnia 2021
Zalety posiadania kota

Miałam taki wpis na blogu. Z 2006 roku. Potem wszystkie swoje notatki skasowałam. Ta przetrwała jednak zacytowana na forum o kotach i za sprawą pewnego M.

Dlaczego fajnie jest mieć kota?
– Nigdy, przenigdy nie

CZYTAJ DALEJ

Wakacje z biurem podróży mają same wady czy tylko zalety?

20 września 2021

Kiedy wróciłam w kwietniu br. z Madery i w sierpniu z Krety, niektórzy czytelnicy zadawali mi pytanie: czy byłam z biurem podróży? Czy sama organizowałam sobie wyjazd? Często zastanawiacie się także, czy lepiej jechać z biurem, czy jednak

CZYTAJ DALEJ

Z pielgrzymką do mojego ukochanego boga - Dionizosa (czyli relacja z Krety)

1 września 2021

Mam takiego wujka, który kocha Grecję. Mówi po grecku, śpi po grecku, je po grecku, wygląda już też jak Grek, chociaż głowę bym dała, że jednak mieszka w Gdyni. Ale znają go wszyscy Grecy, którzy też mieszkają w Gdyni. I

CZYTAJ DALEJ

Rusz tyłek, jedź na Podlasie!

7 sierpnia 2021

Moje dzieci ciągle nabijały się z Podlasia. Znając tę czarującą krainę jedynie z memów, miały wyjątkowo niewielkie oczekiwania. Jedyną atrakcją według nich mógł być biały niedźwiedź przechadzający się ulicami opuszczonego Białegostoku. Tymczasem okazał

CZYTAJ DALEJ

Czołpino, Wydma Czołpińska i Muzeum Wsi Słowińskiej w Klukach

22 lipca 2021

Wczoraj wstałam po 6:00 rano z założeniem, że robię sobie wolne i jedziemy z córkami na wycieczkę. Córki wstały o 8:00 i gdy powiedziałam, że jedziemy na wycieczkę, stwierdziły, że “OK, fajnie”, czyli też jadą. 

CZYTAJ DALEJ

Dlaczego był ten rozwód?

6 lipca 2021
Ojciec Biologiczny to jednak świnia jest ja Wam powiem. Jak tylko zapominam, dlaczego się z nim rozwiodłam, to on mi zaraz przypomina i całuję próg sądu wojewódzkiego, ż
CZYTAJ DALEJ

#FACEBOOK

13 godzin temu

Gruby nie wrócił na noc.A zimno. Jeszcze do niedawna bez bólu serca wyrzucałam go za drzwi po kolacji. Ale zaczął siadać przy drzwiach balkonowych i robić minę zgwałconego kurczaczka. Wiem, może nie wiecie, jak taka mina wygląda. To taka, że serce kruszeje. No i jak się zrobiło zimno, to uznałam, że Gruby zasługuje na spanie w domu. Tylko że nadal nie ogarnia kuwety (to ciekawe, bo ogarnia spanie na fotelu i inne funkcje kota domowego), to go wyrzucam wieczorem na kwadrans, co by się załatwił. I wpuszczam przed pójściem spać.No i wczoraj go nie było. I tak to już jest z człowiekiem, że wie, że ten kot mógł nawet 5 lat mieszkać na podwórku, że zeszłą zimę przecież jakoś przeżył, śpiąc w budce na tarasie, ale jak to już jest nasz kot, to głupio tak na śniegu zostawiać.Wołałam od strony ogrodu, wołałam od wejścia głównego, kultowa Magda z Rawy stwierdziła, że to jest teraz na 100% kot domowy, bo one na wołanie nie przychodzą.Poszłam spać. Rano pobiegłam do drzwi balkonowych. Jest. Czeka. Błyska oczami. Wpuściłam. I już wiem, że tutaj byle saszetą się nie wykpię. Ja go będę musiała tydzień przepraszać za to, że on na noc nie przyszedł do domu. Magda z Rawy mówi, że to moja wina, Grubcio chyba myśli to samo. Przysięgam, że następnym razem ubiorę się i pójdę szukać po wsi, byle nie został na noc na śniegu.No tak mnie opierdzielił, że czuję się teraz niegodna przebywania w jego towarzystwie... ... WięcejMniej
Zobacz na Facebook'u

2 dni temu

#citybreak #sycylia #katania Podsumowanie kosztów#tanilotnasycylię 280 zł w obie strony z bagażem podręcznym (w moim przypadku plecak 28 litrów) - WizzAir#noclegwkatanii niecałe 1000 zł za mieszkanie z 4 łóżkami, 15 min. spaceru od centrum. #transport autobusem:lotnisko-Katania 4eKatania-Taormina troszkę ponad 5e (Interbus)Katania - Aci Castello 1e (autobus miejski)Katania - Syrakuzy troszkę ponad 6e (Interbus)Syrakuzy - lotnisko Katania ponad 6e#wycieczkanaetnę z przewodnikiem anglojęzycznym: niecałe 270 zł. W tym był: - odbiór z miejsca zamieszkania- punkt z widokiem na Etnę- wejście do lawowej jaskini- dowóz pod Etnę- spacer - degustacja wina i ciasteczek- powrót do miejsca zamieszkaniaWycieczka trwała 6h w grupie 8 osób. Cena nie zawiera wjazdu kolejką. Wejście do teatru greckiego w Taorminie - 10eWejście na wieżę widokową kościoła św. Agaty w Katanii - 5e#włoskiejedzeniekawa espresso 1ekawa cappucino 2ekawa cappucino duża (naprawdę!) w centrum Syrakuz 3,8eduże cannoli 2-3e (w Polsce 17-20 zł)3 małe cannoli 1,5 e (w Polsce 6 zł jedno)arancini pod Etną 3erogalik z nadzieniem pistacjowym - NIE PAMIĘTAMYbrioszka z lodami 5egałka loda (a w sumie GAŁA) 3epizza z mozzarellą i kremem z kasztanów w Katanii (duża, na dwie osoby) 9epizza z pistacjami w Aci Castello 16e (duża, na dwie osoby)pasta z pistacjowym pesto 13epasta klasyczna z sosem bakłażanowym 10e aperol zajebisty 7eaperol rozwodniony 4eSkąd pieniążki na to? 5 razy w tygodniu siadam do pracy, w której daję z siebie solidne 30-40%. ... WięcejMniej
Zobacz na Facebook'u

3 dni temu

Jako matka doszłam do takiego miejsca w życiu, kiedy moje dziecko, które zgłosiło się do pieczenia ciasta na festyn, samo piecze ciasto na festyn.Matki. Ojcowie. I dla Was jest nadzieja. Tylko trzeba kilka lat służby odbyć. ... WięcejMniej
Zobacz na Facebook'u

3 dni temu

Na zdjęciu Syrakuzy. Miasto na Sycylii. Ale ja nie o tym. Z mojego pisania wynikają różne rzeczy. Na przykład wychodzę tutaj notorycznie na wariatkę, ale z drugiej strony mam też kupę przyjaciół. Takich poznanych na fejsbuczku, a potem w realu. Jak na przykład B., z którą byłam teraz na Sycylii.Niektórzy pewnie pamiętają, a inni nie, że w 2021 roku pytałam, czy ja aby na pewno chcę się wybrać do Jordanii przy okazji wycieczki do Izraela, a ona napisała, że by się wybrała do Izraela przy okazji wycieczki do Jordanii. To ja weszłam na jej profil, oblukałam, czy ona nie PiS albo Konfederacja, czy lubi kotki i zaproponowałam, żebyśmy pojechały razem. I kupiłyśmy wycieczkę do Izreala i Jordanii, a poleciałyśmy na Maderę.I tak sobie kilka razy już powtarzałyśmy, że choćby cała wieś omijała mnie - wariatkę szerokim łukiem, to i tak się opylało, bo ja trafiłam na taką B., a taka B. trafiła na taką MS. Bo skumajcie jaki z nas duet. Dzieli nas 400 km, 10 lat i różnica charakterów, która w małżeństwach mogłaby być przyczyną burzliwego rozwodu. B. jest ekstrawertyczką, która ponad ciepły kocyk ceni afterki. B. ma łeb nie od parady. Ona na wycieczkach szuka popiersi Piłsudskiego (niestety często głęboko ukrytych) i grobów polskich królów, ona pamięta wszelkie legendy o świętych, w tym takie jak ta o Agacie, której obcięto piersi, a teraz Sycylijczycy jedzą ciastka, które te piersi przypominają (z kanonizowaną haha - wisienką na czubku. Pozdro dla Kaśki). Ona wchodzi do kościoła i zapala jakieś lampy, które nazywa tak, że ja pierwszy raz słyszę. Ona wie, kiedy barok, a kiedy gotyk i rzuca cytatami od mitologii greckiej po książki Chmielewskiej. Remigiusza Mroza tylko nie czytała. I do niej dopasowałam się ja - osoba, która już nie pamięta o co z tymi cyckami Agaty chodziło, a w kościele z XVI wieku głównie rozgląda się za toaletą i punktem sprzedaży kawy, ale za to namiętnie i sprawnie wyszukuje tanie loty, znajduje noclegi w centrum za grosze, ogarnia połączenia do kolejnych atrakcji, mówi, co spakować, w jaki plecak i pilnuje, żeby karty pokładowe były offline na 10 różnych telefonach, gdyby 9 zapasowych nagle padło. I razem to my jesteśmy taki team, że nie wykluczam, że kiedyś otworzymy biuro podróży. Jak o nas myślę, to najbardziej pasuje mi nazwa "Chaos i brawura". ... WięcejMniej
Zobacz na Facebook'u

4 dni temu

Dobry wieczór.Nasz samolot z Katani do Warszawy ma wylecieć z 90 minutowym opóźnieniem, więc mam czas na to, by podsumować nasz czterodniowy city break na Sycylii. Po 1. robiłyśmy z B. dużo kroków. Tak dużo, że codziennie rano budziłyśmy się i robiłyśmy podsumowanie, co nas boli. A właściwie, co nie boli, bo lista była krótsza. Następnie chodziłyśmy po mieszkaniu jak kaczuszki, stękając i sapiąc, a o 8 rano łykałyśmy po 5 różnych tabletek i znowu chodziłyśmy po mieście.Po 2. następny nasz wspólny wyjazd już w październiku 2024. Jedziemy razem na Majorkę.Po 3. zjadłam: brioszkę z lodami pistacjowymi, cannoli z pistacjami, rogalika z pistacjami, pastę z pistacjami, pizzę z pistacjami, arancino z pesto pistacjowym, lody pistacjowe i B. mówi, że gdy chodzi o pistacje, to jestem niczym myśliwski pies.Po 4. zjadłam też arancino z mięsem, pastę alla norma, ciasteczka migdałowe pod Etną i kawałek cycka świętej Agaty.Po 5. piłam dużo cappuccino, dużo espresso i dużo aperola oraz nieco wina, ale nie polecam, bo mi zaszkodziło i potem musiałam też pić solpadeinę.Po 6. Sycylia spoko. Więcej nie przyjadę. ... WięcejMniej
Zobacz na Facebook'u

6 dni temu

Dobry wieczór się z państwem. W dalszym ciągu jestem na Sycylii i mieszkam pod Etną. Byłyśmy na wycieczce, która obejmowała wejście do jaskini lawowej. To nie jest dla starych ludzi. Potem szłyśmy po zboczu Etny. To też nie jest dla starych ludzi. Na koniec piłyśmy wino z termosu i jadłyśmy twarde ciasteczka. To akurat było dla starych ludzi, ale z własnymi zębami.Wieczorem trochę nam odbiło. Gdy byłyśmy już w naszej podłej dzielnicy, chodziłyśmy po barach i krzyczałyśmy od progu- Eny dżelato?Gdyż jesteśmy dwujęzyczne. Wszystko przez to, że bardzo byłyśmy zgrzane po tym, jak biegałyśmy po mieście, żeby zobaczyć jak Etna pluje lawą. I uknułyśmy 1 prawo Sycylii: Im lepiej chcesz zobaczyć Etnę, tym bardziej się ona chowa za budynkami.#etna #sycylia #włochy #katania #citybreak ... WięcejMniej
Zobacz na Facebook'u

7 dni temu

Otóż jestem na Sycylii z koleżanką B. która kiedyś była jedną z Was, ale awansowała. I B. świetnie sprawdza się w podróży, bo jej się wszystko podoba, wszystko jej smakuje, łącznie z winem z kartonu, wstaje rano, nie marudzi.Różnica jednak między nami jest spora i nie chodzi tylko o wiek (jestem o 10 lat młodsza)Bo ona zasadniczo jest miłośniczką historii, teatru literatury, filmu i malarstwa. Ja zaś ostatnio byłam w galerii dlatego, że padało i osrał mnie gołąb, a tam było WC. B: Ale piękne były te różowe marmury, zwłaszcza w ołtarzach! MS: PCV by się łatwiej czyściło. ... WięcejMniej
Zobacz na Facebook'u

1 tydzień temu

We Włoszech nie sposób się nie cieszyć z małych rzeczy. Choćby z takich, że autobus przyjechał, gdy koleje strajkują.#taormina #etna #sycylia #włochy ... WięcejMniej
Zobacz na Facebook'u

1 tydzień temu

Czy pisałam już, że mam niesamowity dar znajdowania miejscówek z ch***wym widokiem? Lub bez? Miałam już zasłonę, która skrywała pustą ścianę (Malta), widok na spękany mur (Chania) albo na podwórko obwieszone klimatyzatorami (Split). Miałam też w Polignano a Mare i Monopoli mieszkania bez okien.Tym razem mam balkon do jedzenia słowiańskich śniadań, czyli picia kawy i palenia papierosów. ... WięcejMniej
Zobacz na Facebook'u

1 tydzień temu

Dobry wieczór z Sycylii. Wreszcie! Ze 3 lata tutaj jechałam, ale sorki, Sycylia była na 13 miejscu mojej listy must see i musiała trochę poczekać. Jesteśmy w Katanii, mamy we krwi pizzę, drinki i leki przeciwlękowe. Hehe.Jest tutaj dużo Włochów, dużo Polaków i jest świąteczny kiermasz bez oscypków. Skandal nr 1. Jutro mamy jechać pociągiem i co zrobili Włosi? Ano strajk. Skandal nr 2.Mamy bardzo włoskie mieszkanie, do którego wypuszczała nas włoska babcia, 1m 30 cm wzrostu, która mówi tylko po włosku, a myśmy się dogadały... Tzn. ona mówiła po włosku i migała, a myśmy rechotały. ... WięcejMniej
Zobacz na Facebook'u

1 tydzień temu

Dzień dobry z Koluszek. Miejsca przesiadkowego w drodze do cannoli. Od wczoraj mój zakup samochodu do spania i pomysł, by zwiedzać świat na 4 kołach, stoi pod znakiem zapytania. A naprawdę miałam zaawansowane plany. Jak tak sobie jechałam moją Suzanną z Pomorza do Koluszek, to po 2h doszłam do wniosku, że:- nudzi mi się- w samolocie mogłabym kupić zdrapkę i perfumy- mogłabym zasnąć, gdy tylko zamkną drzwi- po 2h podróży byłabym już na Malcie, a nie dopiero pod Bydgoszczą.I dlatego chyba zostanę przy lataniu. Fajniejsze jest 🤔 ... WięcejMniej
Zobacz na Facebook'u

1 tydzień temu

Z jednej strony myślę sobie, że tylko ja podróżuję do Włoch przez Koluszki. Z drugiej strony warto, skoro B od razu wyjęła wino. ... WięcejMniej
Zobacz na Facebook'u

1 tydzień temu

Ponieważ jestem bardzo średnio zajęta mam dzisiaj dla Was kącik o innych zwierzątkach niż kotki. Polecam uwadze łącznie z komentarzami, gdyż jest to zacne. Dobranoc.Jenoty trafiły do Polski z Litwy, Ukrainy i Białorusi tak jak nawozy potasowe, tanie zboże oraz fajki, które wypadły komuś z ciężarówki i tak jak one najliczniej występują na Pomorzu, Mazurach oraz na Podlasiu. Pierwszy raz jenot, który oryginalnie pochodzi aż z Azji, był u nas widziany w 1955 roku w puszczy białowieskiej, później rozlazł się po całej Polsce. Całej poza Karpatami, no bo jednak przepraszam, ale bez przesady.Jenot jest aktywny przede wszystkim w nocy, a dzień spędza zwykle w jakiejś jaskini, wykrocie, dziupli lub norze po lisie albo borsuku. Czyli dokładnie tak jak Warszawiacy kiedy trafią na Warmię i Mazury, tylko wtedy to się nazywa agroturystyka lub glamping. Glamping jakby ktoś nie wiedział to taki wynalazek, że płacisz za namiot u kogoś za stodołą jak za pokój w Hiltonie, ale za to dostajesz sypanego jacobsa do łóżka i krowi placek przed drzwiami.Skoro o plackach mowa, na zajmowanych terenach jenoty wyznaczają tzw. latryny, które są nie tylko miejscem załatwiania potrzeb fizjologicznych, ale i centrum życia towarzyskiego. Jenoty zostawiają tam wiadomości dla swoich współplemieńców. Na tej samej zasadzie, działają baseny publiczne oraz kąpieliska.W przypadku zagrożenia jenot potrafi udawać martwe zwierzę, co patrząc na niego, nie jest wcale jakimś wielkim osiągnięciem. To najmniejszy psowaty występujący w naszym kraju i jedyny, który potrafi zapadać w sen zimowy. Ma od 50 do 80 cm długości, waży zwykle od 4 do 7 kilogramów i wygląda jak szop pracz gdyby jego ojcem był Ryszard Terlecki.Co je jenot? Jenot je drobne gryzonie, żaby, jaszczurki, ślimaki, ptaki, owady, nasiona, a także padlinę. Czyli wszystko to, co znajdziecie w zapiekance kupionej nad wodą w krainie tysiąca jezior, szmateksów i budek z kebabem ze stolicą w Olsztynie.Tanuki: to japońska nazwa jenota, albo szopa, borsuka, kunopsa lub rosomaka. Sprawa jest dosyć skomplikowana i nadaje się do czytania po 22, jak wszystko, co wymyślili Japończycy. Dlatego więcej o tanuki napiszę w kolejnym odcinku za tydzień albo wtedy kiedy zejdzie mi trauma po tym czego dowiedziałem się o nim do tej pory.PS. Dziękuję Szymonowi za informację na temat roli, jaką jenot odegrał w polskiej muzyce sakralnej.#jenot #tanuki #natura #przyroda #gatunkiobce #dzikiezwierzęta #kolędy #polskiezwierzęta ... WięcejMniej
Zobacz na Facebook'u

2 tygodni temu

Chociaż Córka Druga wczoraj zrobiła najsmaczniejsze ciasto czekoladowe, jakie kiedykolwiek jadłam, to trzeba przyznać, że moje dzieci nie narzekają na nadmiar obowiązków. Zakupy i gotowanie ich raczej nie obchodzi, a ja również nie przepadam za wymyślaniem "co dzisiaj na obiad" i staniem przy garach. Zdecydowanie wolałabym leżeć. Niekoniecznie w kuchni. Staram się jednak wywiązywać z matczynej roli najlepiej jak potrafię. Czy są wdzięczne? Ani trochę!Wyobraźcie sobie, że jedząc dzisiaj krem z pieczonej dyni, batatów i innych warzyw, wzdychały, że w sumie to rosół jest lepszy, bo można nabierać na łyżkę różne kawałki warzyw albo makaron, a w takim kremie wszystko smakuje tak samo. Pokolenie snowflejksów krówa. I że skoro za kilka dni wyjeżdżam do Włoch i bezczelnie będę objadać się pastą, pizzą i cannolii, to mam im zostawić w lodówce mięso, zrobią sobie mielone. Szuje, nie dzieci. Tyle Wam powiem. ... WięcejMniej
Zobacz na Facebook'u

Kontakt

Pragniesz zareklamować swoją firmę, usługi lub produkt? Liczysz na długofalową współpracę z blogerką albo na jednorazowy artykuł sponsorowany? Chcesz poznać statystyki dotyczące liczby moich czytelników oraz wyświetleń strony? Zapraszam do kontaktu

Matka Sanepid

Przyszła na świat w gdyńskim szpitalu w czasie strajków sierpniowych. Mama Córki Drugiej (ur. 2011) i Córki Pierwszej (ur. 2008). Szczęśliwie rozwiedziona. Bardzo niezależna.

Politolog, kulturoznawca, chociaż do dzisiaj nie wie dlaczego. Gdyby miała jeszcze raz wybierać studia, pewnie poszłaby na politologię albo dziennikarstwo. Ale pójdzie co najwyżej na kurs angielskiego albo na warsztaty z opanowywania złości.

Z zamiłowania autorka dziwacznych tekstów o dzieciach i durnych aukcji internetowych. Z przymusu sprzątaczka, kucharka, praczka i bankomat. Przeczytała kilka książek na temat rodzicielstwa bliskości i chociaż się bardzo stara, często najchętniej wysłałaby dzieci do szkoły z internatem. W Ekwadorze albo w RPA. Nieważne gdzie, byle daleko. Miłośniczka wyplatania makatek, malowania na szkle i robienia koszyczków z wikliny. Nie, to żart taki, ale pewnie wypadałoby mieć jakieś hobby poza siedzeniem na Facebooku, co by wyjść na intelektualistkę…

Od razu przechodzi na „Ty”.

    Napisz do:

    Ta witryna jest chroniona przez reCAPTCHA, obowiązuje Polityka prywatności i Warunki korzystania z usługi Google.